
Jarocin to specjalne miejsce - Rozmowa z Piotrem âGlacÄ â Mohamedem, liderem zespoĹu My Riot.
- 10 June, 2015
- Prestige MJM
W Jarocinie podczas festiwalu (17 â 19 lipca) czeka nas wyjÄ
tkowy koncert My Riot, bo na scenie pojawi siÄ Magic, z ktĂłrym wykonacie takĹźe utwory Sweet Noise. Co sprawiĹo, Ĺźe postanowiliĹcie po latach ponownie ze sobÄ
wspĂłĹpracowaÄ?
Powodem nawiÄ
zania ponownej wspĂłĹpracy na pewno byĹo to, Ĺźe gdzieĹ utknÄ
Ĺem ze swoim solowym materiaĹem. SzukaĹem kogoĹ, z kim mĂłgĹbym zrobiÄ coĹ naprawdÄ wyjÄ
tkowego. Z kaĹźdÄ
kolejnÄ
pĹytÄ
wyznaczaĹem sobie wysoki poziom, a Ĺźeby ten poziom osiÄ
gnÄ
Ä potrzebujÄ fajnych, dobrych, pĹodnych, nowatorskich muzykĂłw. PrĂłbowaĹem z wieloma osobami, piosenki wĹaĹciwie juĹź powstaĹy, ale caĹy czas brakowaĹo kogoĹ, kto mĂłgĹby to spiÄ
Ä jednÄ
klamrÄ
. Te myĹli krÄ
ĹźyĹy wokóŠMagica juĹź od jakiegoĹ czasu.
Dlaczego?
To byĹ czĹowiek, ktĂłry nie baĹ siÄ wchodziÄ ze mnÄ
w róşne innowacyjne sytuacje. Zawsze byĹ otwarty i nigdy nie przestraszyĹ siÄ jakichkolwiek ruchĂłw muzycznych. NawiÄ
zaĹem z nim kontakt, chciaĹem wiedzieÄ co u niego i jak siÄ zapatruje na wspĂłĹpracÄ. WszedĹ w to natychmiast. Rozmawiamy o nastÄpnym albumie zespoĹu Sweet Noise. Kiedy dostaĹem propozycjÄ zagrania na festiwalu w Jarocinie pomyĹlaĹem, Ĺźe jest to dla nas bardzo specjalnie miejsce ze wzglÄdu na to, Ĺźe to byĹ jeden z tych dwĂłch festiwali, na ktĂłrych zaznaczyliĹmy mocno swojÄ
obecnoĹÄ jako Sweet Noise. W 1994 roku udaĹo nam siÄ dokonaÄ tego przeĹomu. DostaliĹmy siÄ do WÄgorzewa, ktĂłry wygraliĹmy, zaraz potem byĹ Jarocin, gdzie zdobyliĹmy nagrodÄ. To byĹo dla nas waĹźne. Dlatego stwierdziĹem, Ĺźe pojawienie siÄ Magica podczas tegorocznego koncertu byĹoby dla fanĂłw czymĹ wspaniaĹym i wyjÄ
tkowym. Bo czekajÄ
na to wiele lat, podobnie jak na sygnaĹ czy coĹ siÄ wydarzy w Ĺwiecie Sweet Noise. Ja sam teĹź emocjonalnie duĹźo oczekujÄ po tym koncercie.
Mimo zmian trendĂłw, mĂłd, preferencji muzycznych, wciÄ
Ĺź jest ogromne zapotrzebowanie na Sweet Noise. WyobraĹźasz sobie, Ĺźe nadejdzie moment kiedy bÄdzie trzeba wybraÄ miÄdzy tym zespoĹem, a My Riot? Czy bardziej funkcjonowaÄ w obu jednoczeĹnie? Jaka wersja jest ci bliĹźsza?
MyĹlÄ, Ĺźe nie bÄdÄ chciaĹ robiÄ tylko jednej rzeczy. NauczyĹem siÄ tego w ciÄ
gu wielu ostatnich lat, Ĺźe fajnie jest robiÄ róşne projekty, zajmowaÄ siÄ nie tylko muzykÄ
, mieÄ pewnego rodzaju perspektywÄ. StÄ
d teĹź na przykĹad moja aktywnoĹÄ sportowa. My Riot jest projektem, do ktĂłrego bÄdÄ szukaĹ twĂłrcĂłw niepokornych, mĹodych. Czasami nawet apolitycznych wywrotowcĂłw. WidzÄ szanse wydawania nastÄpnych albumĂłw. W przypadku Sweet Noise widzÄ prace nad stworzeniem jednej pĹyty i zagranie Ĺwietnych duĹźych koncertĂłw. Co dalej, do czego nas to doprowadzi? Tego nie wiem. Mam jeszcze swojÄ
solowÄ
pĹytÄ do wydania. Ale powrĂłt funkcjonowania Sweet Noise jest dla mnie tematem otwartym. Fakt, Ĺźe ludzie nadal oczekujÄ
tego zespoĹu nie jest wyĹÄ
cznie melancholiÄ
powrotu do przeszĹoĹci. Sweet Noise miaĹ w sobie prawdziwe emocje, przekaz, ktĂłry teraz po latach jest chyba tak samo aktualny jak wtedy. BiorÄ
c pod uwagÄ sytuacjÄ gospodarczÄ
, emigracjÄ ludzi, generalnie sytuacjÄ mĹodych ludzi. Zawsze byĹo nam to bliskie. Po tylu latach ludzie sĹuchajÄ
Sweet Noise i ciÄ
gle jest to ĹwieĹźe i aktualne.
Ten festiwal w Jarocinie z 1994 roku wciÄ
Ĺź budzi w tobie Ĺźywe wspomnienia?
Tak i to z wielu powodĂłw. Ostatnio wspominaĹem historiÄ z PawĹem Kukizem i jego pomocnÄ
dĹoĹ. W Jarocinie siÄ z nim spotkaĹem i to na pewno jest powĂłd, Ĺźe zapamiÄtaĹem ten festiwal. PrzyjechaliĹmy tam totalnie nakrÄceni sytuacjÄ
wÄgorzewskÄ
. CzuĹem siÄ na maksa naĹadowany i nabuzowany, z jednej strony sukcesem zespoĹu, a z drugiej tym, Ĺźe wtedy wytrzeĹşwiaĹem. To byĹ dopiero drugi koncert na trzeĹşwo, dla mnie coĹ zupeĹnie kosmicznego. PamiÄtam wielkÄ
scenÄ, przesĹuchanie pierwszego dnia. SĹoĹce ĹwieciĹo bardzo mocno. Przed scenÄ
podstawiony byĹ pojazd opancerzony, po ktĂłrym wybiegaĹem do przodu, do ludzi. Przekaz Sweet Noise trafiaĹ na super grunt, utwĂłr âGodnoĹÄâ byĹ podchwycony przez sĹuchaczy, mimo, Ĺźe to nigdy nie byĹo grane przez radio. A stawaĹo siÄ takim undergroundowym hitem. To mnie teĹź niosĹo, co sprawia, Ĺźe Jarocin jest miejscem, ktĂłrego nie da siÄ zapomnieÄ.
A jak teraz odbierasz ten festiwal? KiedyĹ to byĹo miejsce narodzin nowych gwiazd. Dzisiaj ci mĹodzi mĹodzi artyĹci majÄ
wiÄcej moĹźliwoĹci, co nie oznacza, Ĺźe majÄ
Ĺatwiej.
Tak naprawdÄ to nie byĹem na festiwalu od czasu kiedy go wygraliĹmy. ĹledzÄ sytuacjÄ na portalach spoĹecznoĹciowych, na stronie jarociĹskiego festiwalu i wiem, Ĺźe nadal sÄ
przesĹuchania mĹodych zespoĹĂłw. Co waĹźne, jest spora aktywnoĹÄ na te eliminacje. Podoba mi siÄ to, bo to jest duĹźo lepsza droga niĹź telewizyjne programy typu âtalent showâ. Dawanie kredytu zaufania mĹodym artystom, gdzie muszÄ
siÄ o to zaufanie biÄ muzycznie na scenie.
